sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział VII Część I

Ja pierdziele. Czy mnie do końca powaliło ?! Jestem jakaś psychiczna .. Takich ludzi (o ile jest takich osób więcej, choć lepiej by było, gdybym tylko ja taka była..) jak ja powinno zamknąć się w psychiatryku od razu po urodzeniu. Jestem naprawdę baaaardzo mądra. Czujecie sarkazm ? Tak, ja też. Nie ma to jak całować się z chłopakiem który zaliczył większość dziewczyn w szkole. Nie żeby coś, ale on mi się nawet nie podoba .. Chyba. No tak, w sumie to na pewno mi się nie podoba. Taki BadBoy nie jest w moim stylu. Za to Lou .. to co innego. Coraz bardziej lubię tego chłopaka. Mam nadzieję, że może .. on .. i.. ja.. że my .. może będziemy razem .. NOELLE. Nie. Ty będziesz zawsze sama. Najprawdopodobniej nigdy nie wyjdziesz za mąż. Bo raczej nikt nie będzie cie chciał .. Ah, koniec użalania się nad sobą. Idę wziąźć prysznic i do łóżka. Muszę przemyśleć to i owo ..

Obudziła mnie piosenka Linkin Park - Numb, mam ją ustawioną na dzwonek. Dzwoni do mnie Lou .. CO ?! Lou ?! Odebrać ? Nie wiem .. Eh, no jasne, że tak !
- Cześć Noelle. Nie obudziłem cię ?
- Nie, no co ty. Nie śpię już od jakiejś godziny. - Małe kłamstwo nie zaszkodzi prawda ?
- O, to dobrze. Słuchaj .. - Słyszałam wahanie w jego głosie. Lou, durniu mów, bo umieram z ciekawośći. - Może wpadniesz dzisiaj do mnie na maraton gwiezdnych wojen ? Hazza też będzie. - Gwiezdne wojny ? W sumie trwa długo co oznacza dużo czasu w towarzystwie Lou. OKEJ !
- Jasne, wpadnę w sumie czemu nie. Kupić coś ? Jakieś przekąski czy coś.
- Mieszkasz blisko Starbucksa nie ?
- Mhm.
- To kup mi donuta. Czekoladowy, a jeśli kupisz inny smak to nie otworzę ci drzwi - usłyszałam śmiech po drugiej stronie słuchawki. Tak słodko się śmieje .. Ah. Noelle, skup się. Już od dobrych 15 sekund nic nie mówisz ..
- Pff, mogę wcale nie przychodzić ..
- Nie !! No co ty ! Tak tylko żartowałem ..
- W sumie to ja też - zaśmiałam się z mojej głupoty. Jestem jeszcze nie przytomna.
- To jesteśmy umówieni. Znaczy się na spotkanie towarzystkie, nie na randkę ..
- Okej, no chyba, że chcesz na randkę.
- A zgodziła byś się ?
- No raczej tak.
- To może jutro o 20.00 ?
- Okej, mi pasuje.
- To pa.
- Pa.
Czy ja właśnie umówiłam się na randkę z Tomlinsonem ?! Jejciu ! Ale się ciesze. Ej, to w końcu o której ja mam u niego dzisiaj być ? Brawo, Noelle. Muszę do niego zadzwonić. Wybrałam numer do Lou i czekałam aż odbierze. Jeden sygnał .. Drugi .. Trzeci .. Odebrał.
- Tak ?
- A o której mam być dzisiaj ?
- Jak najszybciej ! Chce mojego donuta.
- Pff, a ja myślałam, że zależy ci żebym ja przyszła, a ty widzę donuta wolisz ..
- No, tak jakoś wyszło.
- Też cię kocham. - Rozłączyłam się. W sumie mogę nie ? Jestem Noelle Psychiczna Stark. Nawet ładnie brzmi. Już miałam się szykować, gdy usłyszałam dźwięk esemesa. Był od Lou. 'Jesteś zła ? ;c' Ta, ciekawe za co .. ' A niby za co ? Za twoją miłość do czekoladowego donuta ? Nie, tylko zaproście mnie na ślub ^^', ' Ha ha, okej. Na to możesz liczyć ;3' Dobra, to idę się ogarnąć. Swoją drogą to pan Tomlinson mi wczesną pobudkę załatwił, jest 8:30. Kto normalny w sobotę nie śpi o 8:30 ?! - Tomlinoson skarbie. Odpowiedziałam sobie w myślach.

_________________________________
Wiem, wiem. Beznadziejny rozdział. Chyba jeden z moich najgorszych, o ile wgl. był jakiś dobry.
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam nic nowego, ale nie dość, że miałam dużo nauki to jeszcze kompletny brak pomysłów. Właściwie ten rozdział pisałam kilka razy.
Będzie on w dwóch częściach, ponieważ pisałam go teraz (dodaję go, a jest 23:57.) i jestem strasznie zmęczona, więc raczej nic sensownego nie napiszę ..
Dziękuję kochani za ponad 400 wejść !! I 18 komentarzy ! Kocham Was <3
Btw, kusi mnie żeby w opowiadaniu było trochę Larrego. Co wy na to ? ;3


Do jutra. (- dodam II część)
~ Noelle xx

4 komentarze:

  1. Mi się podoba, z resztą jak zwykle :) Czekam z niecierpliwością na kolejny :D Mam nadzieję, że Noelle wreszcie zejdzie się z Louis'em :D A co do Larry'ego, to w sumie.. czemu nie haha :)
    Pozdraiwam, Ania xx

    OdpowiedzUsuń
  2. super <3
    mam nadzieje ze noelle bedzie z louisem! a jak nie to! ughhh xd
    zapraszam do komentowania 27 rozdziału
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę krótki, ale za to ciekawy. Jestem bardzo zainteresowana spotkaniem Louisa i Noelle. Mogę się założyć, że będzie bardzo interesujące. Rozdział ogólnie przyjemny. Czekam na rozwój wydarzeń z zakochaną Noelle w roli głównej : D

    http://givee-your-heart-a-break.blogspot.com/
    http://i-will-be-here-by-your-side.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Według mnie teraz jest bardzo dobrze, bez Larrego. Czekam na następny. Proszę dodaj go szybko, bo blog jest fajny i nie mogę się doczekać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń